wtorek, 28 grudnia 2010

Ciastka owsiane z imbirem i białą czekoladą. Chocolate-Chip-Cookies

Ciastka owsiane z dodatkiem imbiru i białej czekolady

ciasteczka owsiane


ciastka owsiane

Wyborne owsiane ciasteczka. Piekę je w różnych wersjach, jednak z imbirem i białą czekoladą smakują najbardziej... zimowo. Podobno dobrze się przechowują w słoiku albo metalowej puszce. Podobno:)

piątek, 24 grudnia 2010

Pierniczkowanie, choinka i inwazja aniołków:)




W weekend odbyliśmy tradycyjne Wielkie Pierniczkowanie. Kompletny disaster w kuchni: wszystko oprószone mąką, posklejane ciastem i lukrem, awantury o co atrakcyjniejsze foremki, krzyki, śmiechy. Zawsze po takiej akcji czuję się jak przeciągnięta przez wyżymaczkę, tym bardziej, że pierniczkowaliśmy dwa razy. Niemniej jest to świetna zabawa, a radość i duma dzieciaków z eklektycznych "dzieł" - bezcenne:)


 Ostatnie świąteczne drobiazgi i kruche choineczki z makiem (z tego przepisu plus mak)


Basler  Läckerli, słynne szwacarskie pierniczki, z przepisu Bei. Zupełnie niepodobne do naszych, bo lekko ciągnące i miękkie. Na zdjęciu obok, mój piernikowy domek w wieczornej odsłonie:)


Aniołki (z książki "Dzieciaki szykują święta" Beaty z Lawendowego Domu) robiliśmy już drugi raz. Zeszłoroczne zachowałam na pamiątkę, mogliśmy więc podziwiać, jak bardzo rozwinęły się plastycznie moje dzieci od minionych świąt. Aniołki opanowały cały dom: są w łazience, w lodówce, w szafie, a jednego, zupełnie malutkiego, noszę w torebce:)


Wszystkim Czytelnikom bloga życzę dużo radości, miłości i spokoju w te niezwykłe dni. Oddechu od codzienności, zanurzenia się po uszy w rodzinnej atmosferze. 
Aby Święta minęły tak, jak chcecie - gwarnie albo w ciszy, tradycyjnie albo minimalistycznie, tłumnie albo kameralnie, wytwornie albo na luzie. 
Spełnienia wszystkich bożonarodzeniowych życzeń - osobistych, mailowych, smsowych, pocztówkowych, telefonicznych - i niewypowiedzianych marzeń mieszkających w Waszych sercach.
Przeniesienia odrobiny świątecznej magii na zwykłe szare dni. Zapamiętania tego, co w Boże Narodzenie 2010 było niezwykłe, co Was chwyciło za serce.

Dziękuję za coraz liczniejsze odwiedziny, motywujące komentarze, ciekawe maile. Rok pisania bloga był wspaniałą przygodą, wiele się nauczyłam, zaczęłam systematycznie czytać inne, często wspaniałe i inspirujące blogi. 
Blogowanie to dawanie, dzielenie się z innymi swoim życiem, ale i branie: pomysłów, natchnienia, pozytywnej energii.

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia po świętach:) 

sobota, 18 grudnia 2010

Christmas Rocky Road Nigelli Lawson

Deser bez pieczenia z duża ilością czekolady, ciasteczkami migdałowymi, orzechami i piankami marshmallow

ciasto christmas rocky road bez pieczenia z piankami marshmallow
christmas rocky road

Ciasto, które dziś pokazuję zachwyciło mnie w programie telewizyjnym i postanowiłam zaryzykować, chociaż miałam obawy, czy nie będzie ulepkowato słodkie. JEST słodkie. Ale tak pyszne, że na pewno zrobię je jeszcze nie raz:)

Świąteczna wersja popularnego brytyjskiego ciasta rocky road skusiła mnie ciasteczkami amaretti i dużą ilością czekolady. Deser jest niezwykle prosty i szybki, bez pieczenia. Niesamowicie smaczny. I bardzo, ale to bardzo, bardzo, bardzo_bardzo słodki. Dla moich dzieci i męża w sam raz:) Ja jestem w stanie zjeść jedną porcję dziennie. Polecam zatem na kinderparty albo wyjątkowym łasuchom.

wtorek, 14 grudnia 2010

Przed-Świątecznie



Tyle się dzieje, że nie nadążam z wstawianiem zdjęć i tekstów na bloga:) Dzisiaj zatem hurtowo grudniowa relacja zdjęciowa i tylko jeden, zupełnie nie_świąteczny, przepis.
Dni gdzieś mi uciekają, między kolejnym ciastem, imprezą w przedszkolu, podziwianiem świątecznych dekoracji na Trakcie Królewskim, wybieraniem prezentów, ubieraniem choinki, robieniem i wysyłaniem kartek, lepieniem łańcuchów i aniołków... To miłe, po gnuśnym i nudnym listopadzie.

W zeszłym tygodniu upiekłam i ozdobiłam chatkę z piernika. Bardzo jestem z siebie dumna, bo nie było to łatwe! Zrobiłam ją dokładnie według instrukcji Dorotus, nie będę więc wklejała przepisu, jedynie kilka moich uwag:

- czas pieczenia: piekłam co najmniej 2 razy dłużej (w podanej temperaturze, z termoobiegiem)
- składniki: ponieważ nie mam zamiaru jeść tego domku dałam sztuczny miód, margarynę, a ciemny cukier zastąpiłam zwykłym (dla koloru dałam po prostu łyżkę kakao)
- w związku z tym, że ciasto rośnie, poszczególne elementy trzeba kłaść w sporej od siebie odległości
- po wyjęciu pierniki są, jak Dorotus napisała, miękkie, warto je wtedy ostrym nożem przyciąć jeszcze raz wg szablonu (podczas pieczenia "puchną" także wszerz), trzeba to zrobić dość szybko, bo twardnieją w ciągu kilku minut. Potem warto je obciążyć książkami, bo lubią się wyginać
- mnie stanowczo lepiej kleiło się karmelem, luker nie chciał zastygnąć, a kiedy już mi się wydawało, że jest twardy, domek się spektakularnie rozpadł i jedna ściana pękła (musiałam dopiekać, warto więc zostawić na wszelki przypadek trochę ciasta). Dorotus napisała, że jej karmel za szybko zastygał, poradziłam sobie z tym tak, że zrobiłam karmelu dużo (na małej patelni) i zanurzałam w nim brzegi, a kiedy to już nie było możliwe, lałam go cienkim strumieniem na piernikowe ściany. Łączenia można potem zamaskować lukrem ("śniegiem")
- wszelkie chropowatości, nierówności ścian, które utrudniają klejenie, można delikatnie zdrapać nożem
- domek ozdobiłam cukrowymi śnieżynkami

Oprócz grudniowego projektu December Daily, prawie codziennie robię coś scrapowego, notesy, kartki, ramki na zdjęcia...



W weekend upiekłam przepyszne, mięciutkie i aromatyczne Lebkuchen, czyli pierniczki w typie Katarzynek, również z bloga Moje Wypieki. Zniknęły błyskawicznie:)


I na koniec ciastka z zupełnie innej beczki, twarogowe babeczki Billa Grangera. Fantastycznie pyszne małe serniczki - polecam gorąco! Maliny świetnie się komponują z twarogiem, podobnie jak w słynnym sernikobrownie.


Sernikowe babeczki
(18 sztuk wielkości muffinków)

100 g ciasteczek razowych lub kruchych, 60 g mielonych migdałów, 50 g masła, 400 g twarogu, 100 ml kwaśnej śmietany, 100 g drobnego cukru, 1 średnie jajko, 1 żółtko, pół łyżeczki naturalnego cukru waniliowego, 1 łyżka skórki startej z cytryny, 50 g malin (użyłam mrożonych), cukier puder.

Piekarnik rozgrzałam do 160 stopni. Masło stopiłąm w małej miseczce.. Ciasteczka rozkruszyłam (wsypałam je do foliowego woreczka i zmiażdżyłam tłuczkiem), wymieszałam z migdałami i stopionym masłem. Po jednej łyżce masy włożyłam do silikonowych foremek do muffinów, lekko ugniotłam i wstawiłam do lodówki. Zmiksowałam twaróg, śmietanę i cukier, potem dodałam jajko, żółtko, wanilię i skórkę cytrynową, dokładnie ubijając po dodaniu każdego składnika. Masę rozłożyłam do foremek, na wierzchu ułożyłam po 2-3 maliny. Piekłam około 40 minut. Po ostudzeniu wstawiłam na godzinę do lodówki. Przed podaniem oprószyłam cukrem pudrem.
  • skórkę startą z limetki z oryginalnego przepisu zastąpiłam cytrynową, zamiast drobnego cukru użyłam cukru pudru
  • wykorzystałam twaróg President i ukwaszoną śmietanę z Łowicza
  • babeczki można przybrać świeżymi malinami
  • użyłam ciasteczek Digestive
  • przepis wg książki "Nakarm mnie" Billa Grangera
  • wg książki są to proporcje na 12 babeczek, mnie wyszło 18

piątek, 10 grudnia 2010

Panettone Marthy Stewart

Włoska babka panettone, nie tylko na Boże Narodzenie!


... a ściślej ze świątecznego numeru magazynu "Living" Marthy. Autorem przepisu jest bowiem właściciel The SoNo Baking Company & Café, John Barricelli. Panettone kupowałam do tej pory gotowe, w tekturowych pudełkach albo pięknie ozdobionych puszkach. Bardzo lubię tę mediolańską świąteczną babkę pełną bakalii.
Upiekłam, na spróbowanie, jedno ciasto, z połowy porcji. Nie miałam wysokiej papierowej foremki, więc tortownicę wyłożyłam folią aluminiową złożoną podwójnie, zostawiając wysoki na kilkanaście centymetrów brzeg (panettone bardzo wyrasta). Ciasto jest smaczne, z wyraźną pomarańczową nutą. Ni to keks, ni to babka drożdżowa - smak niebanalny i wielce bożonarodzeniowy. Świeża, domowa, jeszcze letnia babka smakuje cudownie. Przepis lekko zmodyfikowałam, jak zwykle;)
Buon appetito!

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Orzechowe ciastka z marcepanem


ciastka z marcepanem orzechowe ciasteczka
orzechowe ciastka z marcepanem

Czas pędzi jak szalony! Ale to dobrze, coraz bliżej Święta i coraz bliżej... wiosna:) Dziś Mikołajki, więc szykuję dla moich skrzatów niespodziankę - wyjątkowo nie w sobotę lecz w poniedziałek dostaną Coś Słodkiego. Orzechowe kwadraciki z pysznym nadzieniem i lukrem, udekorowane marcepanowymi wycinankami. Wykonanie ich zajęło mi trochę czasu, ale uwierzcie - nie żałuję:) Właśnie zjadam piąty kwadracik, popijając kawą i podczytując książkę, którą mi rano podrzucił do buta pewien siwy brodacz w czerwonym ubranku. Ho ho ho!

środa, 1 grudnia 2010

Cynamonowe gwiazdki

Cynamonowe ciasteczka bez dodatku mąki, zastępują ją mielone migdały

gwiazdki ciastka ciasteczka cynamonowe bez mąki
gwiazdki cynamonowe

Z ulgą żegnam ponury, przechorowany listopad. Papa, brzydalu;)

Zaczynamy przygotowania do Świąt! Czuję, że przetestuję w grudniu całe mnóstwo wspaniałych bożonarodzeniowych przepisów:) Wieczory będziemy spędzać na czytaniu tych wszystkich grzejących serce świątecznych ksiaąek, od których uginają się półki w dziecięcych pokojach. A kiedy znajdziemy wolną chwilkę - wytniemy, namalujemy, ulepimy, skleimy adwentowe dekoracje.


Oj będzie się działo!:)))

Na początek ciasteczkowego szaleństwa tradycyjne niemieckie cynamonowe gwiazdeczki, Zimtsterne. Zawsze się udają i obłędnie smakują. Bardzo proste w wykonaniu, nie zawierają mąki.