W weekend odbyliśmy tradycyjne Wielkie Pierniczkowanie. Kompletny disaster w kuchni: wszystko oprószone mąką, posklejane ciastem i lukrem, awantury o co atrakcyjniejsze foremki, krzyki, śmiechy. Zawsze po takiej akcji czuję się jak przeciągnięta przez wyżymaczkę, tym bardziej, że pierniczkowaliśmy dwa razy. Niemniej jest to świetna zabawa, a radość i duma dzieciaków z eklektycznych "dzieł" - bezcenne:)
Ostatnie świąteczne drobiazgi i kruche choineczki z makiem (z tego przepisu plus mak)
Basler Läckerli, słynne szwacarskie pierniczki, z przepisu Bei. Zupełnie niepodobne do naszych, bo lekko ciągnące i miękkie. Na zdjęciu obok, mój piernikowy domek w wieczornej odsłonie:)
Aniołki (z książki "Dzieciaki szykują święta" Beaty z Lawendowego Domu) robiliśmy już drugi raz. Zeszłoroczne zachowałam na pamiątkę, mogliśmy więc podziwiać, jak bardzo rozwinęły się plastycznie moje dzieci od minionych świąt. Aniołki opanowały cały dom: są w łazience, w lodówce, w szafie, a jednego, zupełnie malutkiego, noszę w torebce:)
Wszystkim Czytelnikom bloga życzę dużo radości, miłości i spokoju w te niezwykłe dni. Oddechu od codzienności, zanurzenia się po uszy w rodzinnej atmosferze.
Aby Święta minęły tak, jak chcecie - gwarnie albo w ciszy, tradycyjnie albo minimalistycznie, tłumnie albo kameralnie, wytwornie albo na luzie.
Spełnienia wszystkich bożonarodzeniowych życzeń - osobistych, mailowych, smsowych, pocztówkowych, telefonicznych - i niewypowiedzianych marzeń mieszkających w Waszych sercach.
Przeniesienia odrobiny świątecznej magii na zwykłe szare dni. Zapamiętania tego, co w Boże Narodzenie 2010 było niezwykłe, co Was chwyciło za serce.
Dziękuję za coraz liczniejsze odwiedziny, motywujące komentarze, ciekawe maile. Rok pisania bloga był wspaniałą przygodą, wiele się nauczyłam, zaczęłam systematycznie czytać inne, często wspaniałe i inspirujące blogi.
Blogowanie to dawanie, dzielenie się z innymi swoim życiem, ale i branie: pomysłów, natchnienia, pozytywnej energii.
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia po świętach:)
wesołych świąt
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt i dużo pasji do blogowania, bo bardzo lubię Cię czytać
OdpowiedzUsuńAgo pierniczkowanie to najcudniejsza rzecz jaką można robić z dziećmi. Śliczne janioły, przepiękny domek i cudowne pierniczki. Wszystkiego dobrego dla całej Twojej rodziny na te Święta.
OdpowiedzUsuńSliczne Wasze Boze Narodzenie, nie wiem, co mam chwalic - domek, pierniczki, kartki, ciasteczka? Nas dzis czeka dluga droga do Rodzicow, tak sie ciesze ze ich zobacze
OdpowiedzUsuńPzdr Doris
Wspaniałe życzenia. Tobie również Wesołych Świąt i spełnienia marzeń w Nowym 2011 Roku.
OdpowiedzUsuńco za pyszne pierniczki:)
OdpowiedzUsuńzycze Ci pieknych, radosnych i szczesliwych Swiat,
wspanialych pysznosci i mnostwa prezentow:)
Aga, miłości, spokoju i zdrowia. Całuję Was mocno.
OdpowiedzUsuńWspaniałe pierniczkowanie!
OdpowiedzUsuńCudownego świętowania!
pięknych Świąt..
OdpowiedzUsuńo zapachu pomarańczy.
Białe już prawie nie są, życze jednak wspaniałych i nie zapomnianych Świąt
OdpowiedzUsuńTeż na diecie
Piękne życzenia - aż łezka mi się w oku zakręciła, że tak ładnie wszystko ujęłaś. Życzę udanych świąt! Jestem pewna, że takie bedą, bo widać, że włożyłaś w przygotowania do nich wiele pracy.
OdpowiedzUsuńNajbardziej podobają mi się makowe choineczki - są urocze.
Ale ten czas leci - nie zdawałam sobie sprawy, że prowadzisz ten blog już od roku.
cudownych świąt. z uśmiechem na twarzy.
OdpowiedzUsuńw gronie tych, których kochasz.
Tobie Aga takze zdrowych i wesolych swiat
OdpowiedzUsuńMariko
Cudownych Świąt!:))))
OdpowiedzUsuńżyczenia zdrowych i spokojnych świąt spędzonych w rodzinnej i ciepłej atmosferze życzy Ewa
OdpowiedzUsuńUwielbiam te przedswiateczna krzatanine...
OdpowiedzUsuńI milo mi niezmiernie, ze szwajcarskie pierniczki zagoszcza i na Waszym stole!
Pozdrawiam i zycze wspanialych, radosnych Swiat!
Takie wspolne pierniczkowanie to fajna sprawa. Moj Maly to uwielbia :) Swietnie Wam sie udaly te pierniczki. A aniolki sa po prostu przeslodkie :)
OdpowiedzUsuńSpokojnych i rodzinnych Swiat, pelnych ciepla i milosci.
Az sie chce tam u Was byc!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lidka K-a