Ciastka owsiane z dodatkiem imbiru i białej czekolady
ciasteczka owsiane |
ciastka owsiane |
Wyborne owsiane ciasteczka. Piekę je w różnych wersjach, jednak z imbirem i białą czekoladą smakują najbardziej... zimowo. Podobno dobrze się przechowują w słoiku albo metalowej puszce. Podobno:)
Imbirowe ciasteczka z białą czekoladą
(15 sztuk)125 g miękkiego masła, 80 g brązowego cukru, 1 jajko, 90 g mąki pszennej, 15 g płatków owsianych, pół łyżeczki proszku do pieczenia, spora szczypta soli, 100 g (jedna tabliczka) białej czekolady, kawałek świeżego imbiru długości około 1,5 cm, skórka otarta z jednej limonki.
Masło, cukier i jajko zmiksowałam na puszystą masę. Dodałam mąkę, płatki owsiane, proszek do pieczenia i sól, dobrze wymieszałam. Czekoladę grubo posiekałam i delikatnie wymieszałam z ciastem. Zwilzonymi dłońmi uformowałam wałek o średnicy około 5 cm, owinęłam folią aluminiową i włożyłam na pół godziny do zamrażalnika. W tym czasie podgrzałam piekarnik do temperatury 180 stopni. Ciasto pokroiłam na talarki grubości 1 cm i rozłożyłam (co kilka centymetrów, bo ciasteczka się rozlewają podczas pieczenia) na blasze wyłożonej papierem. Piekłam około 20 minut, do zrumienienia.
- świeży imbir można zastąpić suszonym, wystarczy pół łyżeczki
- ciasto po wyjęciu z zamrażalnika najłatwiej kroić ząbkowanym nożem
- białą czekoladę można zastąpić mleczną albo gorzką/zamiast płatków owsianych dodać do ciasta wiórki kokosowe/do ciasta dodać solone orzeszki ziemne (60 g), rodzynki, skórkę pomarańczową...
- przepis Leili Lindholm, z książki "Backen mit Leila"
ciastka owsiane z imbirem |
podrapane zdjęcia! można wiedzieć jakiego programu używasz?
OdpowiedzUsuńSmacznie wyglądają czy są chrupkie?
OdpowiedzUsuńViridianka To program PhotoScape:)
OdpowiedzUsuńAnonimowy Tak, są chrupkie:)
Pozdrawiam!
Czekolada i imbir.Dla mnie połaczenie doskonałe!
OdpowiedzUsuńŚwietne. I ten pękaty słoik!
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia, a imbir i biała czekolada to genialne połączenie
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia ;]
OdpowiedzUsuńi te ciasteczka. słodkie, aromatyczne... wspaniałe, jednym słowem.
Dziękuję za miłę słowa, a ciasteczka polecam, naprawdę są aromatyczne i... niecodzienne:)
OdpowiedzUsuńKurcze fajny ten twoj blog dodam sobie do obserwowanych, ten mail niechce sie cos wyslac wiec jakbys chciala odwiedzic moj blog kulinarny to serdecznie zapraszam http://naobiad.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJózku, adres Twojego bloga widać po kliknięciu w Twój login:) Z przyjemnością zajrzę i dziękuję za dodanie mnie do obserwowanych. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA co to za suszone (?) gwiazdki czy kwiatki? Cz to jakaś przyprawa?
OdpowiedzUsuńTeż na diecie
ciasteczka wygladaja pyszniasto:) wyciagam reke po kilka:)
OdpowiedzUsuńTeż na diecie To anyż gwiazdkowy (badianek). Zmielony jest składnikiem słynnej chińskiej przyprawy pięciu smaków. Można tez dodawać do ciasteczek:)Przyprawa bardzo aromatyczna! A przy tym jaka ładna:)
OdpowiedzUsuńAga, chciałabym posiąść Twoją umiejętność pieczenia i podawania tego nie tylko na talerzu ale i w smakowity sposób tu, na blogu. Ależ ja uwielbiam tu zaglądać! Ściskam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńAga, szczęścia w Nowym Roku, spełnienia marzeń dla całej twojej rodziny!
OdpowiedzUsuńKarola Dziękuję i pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńHalokitty Dla Ciebie także wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Buziaki!
odkąd znalazłam Cię w sieci, śledzę Twoje poczynania kulinarne dlatego pozdrawiam Cię Noworocznie i przesyłam najlepsze życzenia, ewa
OdpowiedzUsuń