sobota, 26 lutego 2011

Suszone pomidory na zimę

Zimą i na przedwiośniu, kiedy sklepowe pomidory są bez smaku, warto mieć pod ręką zamrożone lub zalane olejem suszone pomidory


    Zapach czosnku i ziół wypełnia kuchnię. Letni smak w zimowy ponury dzień. Gdzie ta wiosna!? Na talerzu.

    Przepis Sophie Grigson.

    Suszone pomidory po prowansalsku


    jędrne, średniej wielkości pomidory, miseczka pokruszonego miękiszu chleba (lub bułka tarta), świeże zioła (u mnie rozmaryn, bazylia, oregano i tymianek), kilka ząbków czosnku, sól, pieprz, brązowy cukier, do smażenia olej/oliwa Sansa.

    Piekarnik podgrzałam do 200 stopni. Pomidory przekroiłam i podsmażyłam na oliwie do lekkiego zrumienienia (przecięciem do dołu). Miąższ chleba, zmiażdżony czosnek i posiekane zioła rozdrobniłam blenderem (nie miksując na gładką masę). Pomidory oprószyłam cukrem, solą i pieprzem. Na każdy pomidor nałożyłam mieszaninę okruszków i ziół. Skropiłam oliwą. Piekłam pół godziny.
    • na przystawkę wystarczy jeden pomidor na osobę. Do tego crostini, bruschetta albo chleb/bagietka
    • jeśli nie masz świeżych ziół, użyj natki, koperku i ziół suszonych 
    • nie smaż na oliwie vergine (z pierwszego tłoczenia) - jest zdrowa i smaczna, ale na surowo. Do smażenia wybieraj olej albo oliwę Sansa (z wytłoczyn), które lepiej znoszą wysoką temperaturę

    18 komentarzy:

    1. Radosne i letnie, bardzo mi sie podobaja zdjecia na Twoim blogu
      Tez na diecie

      OdpowiedzUsuń
    2. Wspaniałe zdjęcia. Bardzo apetyczne:)

      OdpowiedzUsuń
    3. Takie proste, a z pewnością rewelacyjne:) Uwielbiam tak przygotowywane pomidory, od razu poczułam się tak letnio:)

      OdpowiedzUsuń
    4. oj pomidorki ale najbardziej lubię takie wiesz, kupowane w pełni lata, pozdrawiam, ewa

      OdpowiedzUsuń
    5. Mniam, wspaniała przekąska. Aż zgłodniałam, patrząc na zdjęcia.

      OdpowiedzUsuń
    6. Dziękuję za miłe komentarze:)))Oczywiście Ewo najlepsze byłyby dojrzałe letnie pomidory (byle jędrne), ale jak się nie ma, co się lubi... Jednak aromat jest naprawdę wakacyjny, polecam:)

      OdpowiedzUsuń
    7. A moze byc bulka tarta bo mam wszystko oprocz pieczywa? Prosze o odp. bo chce to dzis zrobic na kolacje. Pozdrawiam z Monachium

      Monika

      OdpowiedzUsuń
    8. Anonimowy No przeca napisane: może byc bułka:) Pozdrawiam!

      OdpowiedzUsuń
    9. Oj nie zauwazylam, dziekuje. Zrobie z bulka.

      Monika

      OdpowiedzUsuń
    10. Świetna propozycja na zimową kolację! Można chociaż w wyobraźni przenieśc się do Włoch, Turcji albo Grecji

      OdpowiedzUsuń
    11. ach, ta bazylia i rozmaryn, toż to musiało obłędnie pachniec i smakowac :D
      wypróbuję z pewnością do grillowanej piersi z kurczaka :)
      pozdrawiam ciepło!

      OdpowiedzUsuń
    12. Mniam, ta przypieczona pomidorowa skórka :))

      OdpowiedzUsuń
    13. A jak z tego zrobić danie na dietę Ducana? Bo chleb nie pasuje i oliwa.

      OdpowiedzUsuń
    14. Niebajka, Turlaczek Ciesze się, że Wam się spodobały moje pomidorki;)
      EVE Polecam, a do kurczaka na pewno będzie świetnie pasować!
      AnonimowyPOmidory podsmaż na patelni bez tłuszczu (np. na grillowej), a chleb/bułkę tartą pomiń albo zastąp chlebem Dukanam o ile takowy pieczesz:) Smacznego!

      OdpowiedzUsuń
    15. Wspaniale wyglądają - pomidory kwitnące bazylią...:)

      OdpowiedzUsuń
    16. Pomysł mi się podoba, ale nie mam przekonanai co do tego, jak dobre pomidory można dosta ć w lutym. Na Kleparzu kiedyś kupiłam nawet "pomidorowe", ale teraz korzystam z tych w puszkach. Ale przepis jak najbardziej!:):)

      OdpowiedzUsuń
    17. Atria Oczywiście z letnimi dojrzałymi pomidorami byłoby lepsze. Ale akurat tutaj zioła i czosnek "tuszują" nie_idealny smak zimowych pomidorów. Moje były co prawda z bazaru, ale niezbyt przypominały "prawdziwe", a jednak smakowało bosko!

      OdpowiedzUsuń
    18. te pomidory prezentują się rewelacyjnie :)

      OdpowiedzUsuń

    Dziękuję za odwiedziny na blogu i komentarz:)))