Zimą i na przedwiośniu, kiedy sklepowe pomidory są bez smaku, warto mieć pod ręką zamrożone lub zalane olejem suszone pomidory
Zapach czosnku i ziół wypełnia kuchnię. Letni smak w zimowy ponury dzień. Gdzie ta wiosna!? Na talerzu.
Przepis Sophie Grigson.
Suszone pomidory po prowansalsku
jędrne, średniej wielkości pomidory, miseczka pokruszonego miękiszu chleba (lub bułka tarta), świeże zioła (u mnie rozmaryn, bazylia, oregano i tymianek), kilka ząbków czosnku, sól, pieprz, brązowy cukier, do smażenia olej/oliwa Sansa.
Piekarnik podgrzałam do 200 stopni. Pomidory przekroiłam i podsmażyłam na oliwie do lekkiego zrumienienia (przecięciem do dołu). Miąższ chleba, zmiażdżony czosnek i posiekane zioła rozdrobniłam blenderem (nie miksując na gładką masę). Pomidory oprószyłam cukrem, solą i pieprzem. Na każdy pomidor nałożyłam mieszaninę okruszków i ziół. Skropiłam oliwą. Piekłam pół godziny.
- na przystawkę wystarczy jeden pomidor na osobę. Do tego crostini, bruschetta albo chleb/bagietka
- jeśli nie masz świeżych ziół, użyj natki, koperku i ziół suszonych
- nie smaż na oliwie vergine (z pierwszego tłoczenia) - jest zdrowa i smaczna, ale na surowo. Do smażenia wybieraj olej albo oliwę Sansa (z wytłoczyn), które lepiej znoszą wysoką temperaturę
Radosne i letnie, bardzo mi sie podobaja zdjecia na Twoim blogu
OdpowiedzUsuńTez na diecie
Wspaniałe zdjęcia. Bardzo apetyczne:)
OdpowiedzUsuńTakie proste, a z pewnością rewelacyjne:) Uwielbiam tak przygotowywane pomidory, od razu poczułam się tak letnio:)
OdpowiedzUsuńoj pomidorki ale najbardziej lubię takie wiesz, kupowane w pełni lata, pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńMniam, wspaniała przekąska. Aż zgłodniałam, patrząc na zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe komentarze:)))Oczywiście Ewo najlepsze byłyby dojrzałe letnie pomidory (byle jędrne), ale jak się nie ma, co się lubi... Jednak aromat jest naprawdę wakacyjny, polecam:)
OdpowiedzUsuńA moze byc bulka tarta bo mam wszystko oprocz pieczywa? Prosze o odp. bo chce to dzis zrobic na kolacje. Pozdrawiam z Monachium
OdpowiedzUsuńMonika
Anonimowy No przeca napisane: może byc bułka:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj nie zauwazylam, dziekuje. Zrobie z bulka.
OdpowiedzUsuńMonika
Świetna propozycja na zimową kolację! Można chociaż w wyobraźni przenieśc się do Włoch, Turcji albo Grecji
OdpowiedzUsuńach, ta bazylia i rozmaryn, toż to musiało obłędnie pachniec i smakowac :D
OdpowiedzUsuńwypróbuję z pewnością do grillowanej piersi z kurczaka :)
pozdrawiam ciepło!
Mniam, ta przypieczona pomidorowa skórka :))
OdpowiedzUsuńA jak z tego zrobić danie na dietę Ducana? Bo chleb nie pasuje i oliwa.
OdpowiedzUsuńNiebajka, Turlaczek Ciesze się, że Wam się spodobały moje pomidorki;)
OdpowiedzUsuńEVE Polecam, a do kurczaka na pewno będzie świetnie pasować!
AnonimowyPOmidory podsmaż na patelni bez tłuszczu (np. na grillowej), a chleb/bułkę tartą pomiń albo zastąp chlebem Dukanam o ile takowy pieczesz:) Smacznego!
Wspaniale wyglądają - pomidory kwitnące bazylią...:)
OdpowiedzUsuńPomysł mi się podoba, ale nie mam przekonanai co do tego, jak dobre pomidory można dosta ć w lutym. Na Kleparzu kiedyś kupiłam nawet "pomidorowe", ale teraz korzystam z tych w puszkach. Ale przepis jak najbardziej!:):)
OdpowiedzUsuńAtria Oczywiście z letnimi dojrzałymi pomidorami byłoby lepsze. Ale akurat tutaj zioła i czosnek "tuszują" nie_idealny smak zimowych pomidorów. Moje były co prawda z bazaru, ale niezbyt przypominały "prawdziwe", a jednak smakowało bosko!
OdpowiedzUsuńte pomidory prezentują się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuń