środa, 16 lutego 2011

Piękno ulotne. Tulipany

Kolorowy zegar.
Godzina pąsowej róży. Minuta liliowego tulipana.
Czas odmierzany kwiatami. .
Rano prymulki, po nich hiacynty i tulipany, potem bez i konwalie.Wieczorem wrzos i astry.

8 komentarzy:

  1. Oj, moje tulipany niemal takie same! Jeszcze tylko w moich snach, za jakiś miesiąc się przebiją i porażą pięknem. Nie tylko one zresztą... Czekam, ale na razie marzę o śniegu- co to za zima bez niego? Ciepło pozdrawiam wspomnieniem wczorajszego słońca.

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne kolory mają :) u mnie też stoją i łypią na mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne. Wiosnę czuć:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na moim biurku stoją identyczne :) Byle do wiosny ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje walentynkowe żółte już więdną:-(

    OdpowiedzUsuń
  6. Prostoto najsmaczniejsza Ja zimy nie znoszę, sniegu nie chcę, tylko wiosny czekam!:) Słońce - mimo dzisiejszego mrozu - zdecydowanie poprawiło mi nastrój! Daje nadzieję na wiosnę.
    Halokitty Moje też walentynkowe, trzymają się nieźle, ale już nie są takie piękne jak na zdjęciach:) Uroda kwiatów jest niestety bardzo ulotna...

    OdpowiedzUsuń
  7. tak wiosennie...
    wiosno, gdzie się chowasz?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na blogu i komentarz:)))