grejpfrut pieczony |
Ostatni zimowy miesiąc - i to jest pierwszy powód do radości.
Drugi to dłuższe, codziennie po troszku, dni.
Trzeci to moje imieniny, urodziny mojego Synka i Walentynki.
Wiosenne kwiaty zamiast choinek. Więcej światła, więcej słońca. Dużo planów. Waniliowo-cytrusowa Kusmi Tea. Nowa szminka. Krótsza spódnica. Pełna żaru literatura iberoamerykańska odkrywana na nowo.
Luty. Już z górki:)
A na Walentynki, pieczony grejpfrut. Słodycz i kropla goryczy, jak to w miłości...
Pieczony grejpfrut
na każdego grejpfruta po 1-2 łyżeczek miodu, opcjonalnie do posypania płatki migdałów, czekolada, orzechy
piekarnik podgrzałam do 200 stopni. Grejpfruty przekroiłam na pół, potem miąższ przecięłam na krzyż i ostrożnie, ostrym nożem odkroiłam od skórki i białego albedo. Polałam płynnym miodem, posypałam kilkoma płatkami migdałów. Piekłam 15 minut.
- zamiast miodu można użyć brązowego cukru
- można dodać troszkę masła
- świetny deser, jeśli nie lubisz za słodko, ale grejpfruty uważasz za zbyt gorzkie:)
Wygląda smakowice :) A łyżeczka super!
OdpowiedzUsuńDobrze, że z miodem, bo by buźkę bez niego wykręcało. Cieszą oczy kolory na zdjęciach - jakby wiosną powiało.
OdpowiedzUsuńLubie czerwone grejfruty
OdpowiedzUsuńkonwaliowa Anka
Pieczone grejpfruty? wow. brzmi świetnie :))
OdpowiedzUsuńSliczne zdjecia. I walentynkowa lyzeczka;-)
OdpowiedzUsuńPzdr
Doris
Bardzo oryginalny przepis, wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że najlepsze przepisy, to te najprostsze:)
OdpowiedzUsuńHaniu Są tacy, co jedzą nawet cytrynę;) Ja do nich nie należę, ale w tym grejpfrucie miód zmienia smak - surowego raczej bym nie zjadła (chociaz sok grejpfrutowy bardzo lubię;))
jaka cudna sercowa łyżeczka. jak tu ładnie..
OdpowiedzUsuńNereszcie Walentynkowo bez czerwonych serc, podoba mi się. I deser nie dosłowny. Czy grapefruit jest afrodyzjakiem?
OdpowiedzUsuń:)
Niebajka (nie zalogowana)
Łyżeczka świetna, niestety mam tylko jedną. A walentynkowa nie jestem, jakoś nie mam przekonania do tego "święta";)
OdpowiedzUsuńteż nie jestem walentynkowa ale prymulkę sobie kupię bo pozazdrościłam tej ze zdjęcia...
OdpowiedzUsuńŚwietne to pierwsze zdjęcie, chyba je jakoś obrobiłaś komputerowo? Ma niezwykłą głębię, siedze i się zachwycam
OdpowiedzUsuńczytam, ale pierwszy raz komentuję
A.
A. To efekt makiety tzw. fake tilt-shift:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyniolinka Ja od kilku dni znosze do domu wiosenne kwiaty, od razu ma się lepzy humor patrząc na nie! A wczoraj dostałam sliczne fioletowe tulipanki:)))
śliczne zdjęcia. grejpfrut wygląda rewelacyjne, a ta łyżeczka dodaje uroku, super
OdpowiedzUsuń