Aromatyczna pieczona dynia z kurkami, podana zwłoską grzanką bruschettą i szynką to smakowita propozycja na jesienną kolację.
dynia zapiekana |
Złotą i słoneczną przechorowaliśmy. A kiedy już wyzdrowieliśmy, zrobiła się zimna i deszczowa. Przeglądam zdjęcia sprzed miesiąca, dwóch, trzech - i wzdycham. Jesieni nienawidzę, najchętniej zasnęłabym już teraz i obudziła się pod koniec kwietnia:) Nawet ta ładna, z kolorowymi liśćmi i miękkim światłem jest przecież zwiastunem rychłej zimowej martwoty i niekończącego się przedwiośnia...
Biorę wiec notes i wypisuję sobie w punktach, co czyni jesień znośniejszą. I jakoś tak mi wychodzi, że większość zalet tej pory roku jest natury kulinarnej. Punkt pierwszy: dynia. Punkt drugi: grzyby. Punkt trzeci..., czwarty... I jakoś mi lżej na sercu.
Jakiś czas temu namawiałam do upieczenia polskiej pizzy. Naprawdę lepiej (i zdrowiej, i taniej) sięgnąć po nasze cudowne lokalne produkty niż łamać zasady pizzą z serem goudopodobnym i najtańszą szynką albo kupować oryginalne produkty z Włoch przepłacając kilkakrotnie...
Dziś zapraszam na bruschettę w towarzystwie krajowych jesiennych skarbów. Przepis znalazłam w Twoim Stylu i lekko zmodyfikowałam. Polecam, bo pyszne, lekkie a sycące. I naprawdę poprawia nastrój w zasmarkany ponury dzień...
Pieczona dynia z kurkami i bruschettą
Pół małej obranej dyni, garść kurek, pół pomidora i kilka suszonych małych pomidorków, 2 ząbki czosnku, oliwa, sól, suszony tymianek, mięta, cytryna, 2-3 kromki chleba, kilka plastrów szynki parmeńskiej.piekarnik podgrzałam do 200 stopni. Do żaroodpornego naczynia włożyłam pokrojoną dynię, grzyby, ząbek czosnku, pomidory. Skropiłam oliwą i sokiem cytrynowym, przyprawiłam solą, pieprzem, tymiankiem i miętą. Piekłam pół godziny.Chleb obficie skropiłam oliwą, natarłam czosnkiem i podpiekłam w piekarniku (funkcja grill). Pieczone warzywa podałam z szynką i bruschettą.
- pieczarki z oryginalnego przepisu zastąpiłam kurkami, można wykorzystać także inne grzyby leśne
- świeżą szałwię zastąpiłam świeżą miętą
- wykorzystałam także suszone pomidorki, o których już pisałam
- czosnku nie obierałam, upieczony wycisnęłam ze skórki widelcem. Można czosnek posiekać albo zmiażdżyć praską
Rewelacja! I zdjęcia, i danie! Gratuluję! :-) Pożyczam pomysł!
OdpowiedzUsuńale piekne zdjecia:) i w dodatku smakowite:)
OdpowiedzUsuńFajne jesienne kolory.
OdpowiedzUsuńkolory rewelacja. i składniki... takie typowo jesienne ;]
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię jesień. A Twoje śliczne zdjęcia jeszcze mnie w tym lubieniu utwierdzają:-) Przepis wypróbuję - kocham dynię!
OdpowiedzUsuńSliczniaste te dynie, klimatyczne fotografie! Pzdr
OdpowiedzUsuńDoris
Dzięki:) A dyniami się zajadamy od kilku dni, niedługo coś jeszcze pokażę:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńZatesknilam za polska jesienia...
OdpowiedzUsuńZ daleka
Widać, że zbliża się Halloween :)
OdpowiedzUsuń