czwartek, 23 września 2010

Czerwone miasto. Żyrardów



My creation


W tym roku po raz pierwszy zobaczyłam to niesamowite miasto, zbudowane od podstaw w XIX wieku. Zachowane w całości, co jest unikatem na światową skalę. Przemyślana koncepcja Żyrardowa wprawia w zdumienie zwłaszcza dzisiaj, kiedy buduje się gigantyczne osiedla-getta bez jakiejkolwiek infrastruktury, licząc, że jakoś to będzie i kiedyś "się zbuduje" szkoły, sklepy i teatry. W Żyrardowie najpierw zbudowano fabrykę lniarską, wielką i nowoczesną, a wokół niej powstał mikrokosmos: osiedle dla robotników, wille dla kadry kierowniczej, kościoły katolicki i ewangelicki, szkoły, ochronki, przytułek dla starców, szpital, dom kultury, nawet publiczna pralnia i łaźnia miejska. Realizując koncepcję miasta-ogrodu dano mieszkańcom możliwość odpoczynku wśród zieleni w pięknym parku przez który przepływa rzeczka o uroczej nazwie Pisia Gągolina:) Budynki użyteczności publicznej otoczone były zadbanymi ogrodami. W dziewiętnastym wieku, który pamiętam z lekcji historii, książek i filmów jako okrutny i bezwzględny dla robotników, pomyślano o ich dobrym samopoczuciu i odpoczynku po pracy.



Po wjeździe do centrum Żyrardowa rzuca się w oczy smukła sylwetka neogotyckiej fary Matki Boskiej Pocieszenia, jednego z największych kościołów na Mazowszu. Kojarzy się (podobnie jak warszawska katedra św. Floriana) z Katedrą Kolońską, w rzeczywistości jest jednak wzorowana na wiedeńskiej Votivkirche. Nieotynkowaną farę otaczają ceglaste bloki z ogródkami, a w oddali widać - także czerwony - budynek przędzalni lnu, przerabiany na lofty.



Nazwę Żyrardów wziął od nazwiska Filipa de Girarda, francuskiego inżyniera, wynalazcy maszyny do mechanicznego przędzenia lnu i dyrektora fabryki wyrobów lnianych.
 


8 komentarzy:

  1. Nowa odsłona Twojego bloga po prostu mnie powaliła. CUDO! Pzdr
    Doris

    OdpowiedzUsuń
  2. Żyrardów znam i dawne obiekty mnie zachwycają.Natomiast dzisiejszy wygląd miasta jest ...okropny! Główna ulica - bez komentarza.
    Może kiedyś wróci do swoich dobrych dni.Może...

    OdpowiedzUsuń
  3. Doris dzięki:)
    Amber ja zwiedzałam tylko stare centrum i mnie oczarowało:) Chciałabym tam jeszcze wrócić i porobić więcej zdjęć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. jeszcze nie znam tego miasta, ale spodobała mi się Twoja fotorelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie byłam jeszcze w Żyrardowie, ale właśnie o nim czytam na Wikipedii. Jak będę w pobliżu zajrzę. Nie wiem, czy ja też chwaliłam nowy wygląd bloga? Jest super!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czarodziejskie zdjecia

    OdpowiedzUsuń
  7. pisałaś że po dukanie masz problem z "rzucaniem" się na słodycze... ja aktualnie tak mam. zjem jedno ciasto i nie moge przestaaaać.. nigdy w życiuu nie jadłam tyle słodyczy- w ogóle rzadko je jadłam a obecnie- POCHŁANIAM ciasta cisteczka wyłącznie w czekoladzie.. jak sobie radzisz z tym "rzucaniem"?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojeek radzę sobie tak, że nadal jem słodycze tylko dwa razy tygodniowo jako "ucztę". Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na blogu i komentarz:)))