poniedziałek, 9 maja 2011

Baklava, czyli coś ty narobił, Sobieski;)?

Cienkie płaty ciasta filo, dużo miodu i orzechów - domowa baklava, zapraszam!

    baklava baklawa bakława
    baklava bakława

    Niesamowicie słodka baklava/baklawa/bakława (której jednak, wbrew pozorom, da się zjeść niewyobrażalnie dużo na raz)  kojarzy mi się ze śródziemnomorskimi wakacjami: słońce, klimatyczna kawiarenka tuż nad morzem, kulka lodów i palce upaprane lepkim miodowym sosem...

    Baklavę zostawili na wieczną pamiątkę Grekom, Bułgarom, Ormianom, Albańczykom i kilkudziesięciu innym narodom twórcy imperium osmańskiego, które przez kilkaset lat było jednym z potężniejszych państw ever. Podbiwszy Anatolię i Bałkany, Turcy ostrzyli sobie zęby na kolejne państwa europejskie. Zwycięstwo króla Sobieskiego pod Wiedniem zatrzymało rozwój imperium, w związku z czym w Atenach i Sofii ciasto na baklavę kupimy bez problemu, a w Warszawie trzeba się nieźle nabiegać.

    Baklavę łatwo upiec, pod warunkiem, że ma się ciasto półfrancuskie niezwykłej cienkości - najłatwiej je kupić pod grecką nazwą filo/phyllo, Turcy nazywają je yufka, Albańczycy petë, Serbowie kore, a Bułgarzy kori, a wiekszość tych nazw nawiązuje do wyglądu ciasta, które składa się z cieniutkich, łuszczących się jak kora, płatków.


    Baklava


    1 opakowanie mrożonego ciasta filo (moje miało 450 g), 300 g orzechów (użyłam włoskich, pistacji i migdałów), 3 łyżeczki cynamonu, 200 g masła klarowanego,
    na syrop: 1 szklanka (220 g) cukru, 5 łyżek miodu, 3/4 szklanki wody (200 ml), łyżka wody różanej, sok z jednej limonki, kawałek laski wanilii, kilka goździków,
    posiekane pistacje do posypania.

    Piekarnik rozgrzałam do 160 stopni. Orzechy częściowo zmieliłam w blenderze, cieniutkie płaty ciasta kładłam po jednym w naczyniu, każdy cienko smarując masłem przy pomocy silikonowego pędzelka kuchennego. Po wyłożeniu połowy ciasta, rozłożyłam równomiernie warstwę orzechów, a potem drugą połowę filo. Przed włożeniem do piekarnika ciasto głęboko nacięłam w kratkę. Polałam resztą masła. Piekłam około godziny, do zrumienienia. Po przestygnięciu polałam gorącym syropem (w garnku zagotowałam wodę z cukrem, dodałam wodę różaną i sok cytrynowy, wanilię i goździki, gotowałam 10 minut na małym ogniu do lekkiego zgęstnienia; przed polaniem ciasta usunęłam laskę wanilii i goździki) i posypałam rozdrobnionymi pistacjami. Odstawiłam na kilka godzin (ciasto jest najlepsze po 1-2 dniach).
    • można - odwrotnie niż ja - polewać gorące ciasto zimnym syropem, ale jest to trudniejsze, bo syrop stygnąc gęstnieje
    • do pieczenia baklavy najlepiej sprawdza się masło klarowane, bo nie przypala się nawet w bardzo wysokiej temperaturze. Masło klarowane (ghee) łatwo przygotować samemu, topiąc w niskiej temperaturze masło w garnku i przecedzając je np. przez gazę. Ostatnio masło klarowane kupuję gotowe
    • zamiast wody różanej można do syropu dodać sok pomarańczowy albo w ogóle nie aromatyzować syropu. Polecam jednak wodę różaną, nadaje baklavie cudowny smak!
    • przepis jest kompilacją wielu, z książek kucharskich i internetu - metodą prób i błędów doszłam do własnej, najbardziej mi odpowiadającej wersji baklavy, nie za słodkiej, nie za bardzo pływającej w syropie
    • baklavę można oczywiście zrobić z dwóch a nawet trzech warstw orzechów między płatami filo - na smak to nie wpływa:)
    • można eksperymentowaćc z różnymi gatunkami orzechów; ja uwielbiam baklavę pistacjową!
    baklava baklawa bakława
    baklava

    20 komentarzy:

    1. o rany!!!jak wygląda:)gdzie znalazłaś takie ciasto ??filo znaczy się?:)

      to musi byc niezwykłe w smaku,chetnie wprosiłabym się na herbatkę:)

      zapraszam do odwiedzin u mnie na blogu

      OdpowiedzUsuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      OdpowiedzUsuń
    3. cudnie wyglada:) chetnie bym sprobowala;)

      OdpowiedzUsuń
    4. Wow, bosko wygląda! Zdecydowanie lepiej niż w tureckich knajpkach na mieście ;-))

      OdpowiedzUsuń
    5. Piekłam raz, a filo robiłam sama. To była zabawa. Piękna baklava.

      OdpowiedzUsuń
    6. uwielbiam baklave, a ta wygląda wspaniale :)

      OdpowiedzUsuń
    7. Asica Toż ja świetnie znam Twój blog:) Zaraz go zresztą dodam do ulubionych, bo i tak co kilka dni zagladam!
      Aga, Hania Dzięki.W tureckich knajpkach baklava często tonie w syropie (który miodu nie widział) - ja wolę jak jest soczysta, ale bez przesady:)
      Kubełek Domyślam się:) Mnie trochę to rozciąganie ciasta przeraża, zazwyczaj je podczas takiej operacji rozrywam

      OdpowiedzUsuń
    8. Ale fajna, aż ślinka leci
      Ula Cz-ka

      OdpowiedzUsuń
    9. A gdzie kupić to ciasto? Twoja baklava wygląda cudnie.

      OdpowiedzUsuń
    10. Asica, Niebajka Kupiłam akurat w Makro, ale w tekscie wymieniłam też inne miejsca w Warszawie, gdzie można kupić filo. W innych miastach - w Piotrze i Pawle, warto też spytać w kebabowniach, jeśli nie sprzedają, to powinnie wiedzieć, gdzie można kupić:)

      OdpowiedzUsuń
    11. Bardzo piekna Baklava!Probowalam juz ja,ale chociaz mam dostep do yufki,to jeszcze nie pieklam jej,jak dla mnie jest zdecydowanie za slodka!
      Pozdrawiam!:)

      OdpowiedzUsuń
    12. Świetny post :DDD i przepysznie wyglądająca Baklava :)

      OdpowiedzUsuń
    13. Baklava jest pyszniutka i słodziutka, choć przyznam, że potrafię jej zjeść tylko maleńki kawałek:) Inaczej całkowicie się zasładzam:)

      OdpowiedzUsuń
    14. Sobieski nabroił z baklavą, ale odrobił z kawą. A Twoja baklava-coś pięknego:-).

      OdpowiedzUsuń
    15. super zdjecia i zabawny tekst, a baklawa wyglada przecudnie

      pozdrawiam

      e.

      OdpowiedzUsuń
    16. Jestem ZACHWYCONA blogiem, jego atmosferą, urokiem zdjęć, wspaniałymi przepisami. Chciałabym kiedyś być Pani gościem:-)

      OdpowiedzUsuń
    17. Dziękuję wszystkim za miłe komentarze:)

      OdpowiedzUsuń
    18. Ale nabrałam ochoty na baklavę! Musze w końcu zrobić :)

      OdpowiedzUsuń
    19. Ciekawa historia, smakowity przepis :))

      OdpowiedzUsuń

    Dziękuję za odwiedziny na blogu i komentarz:)))