muffiny marchewkowe |
Ponieważ dostaję dużo pytań na temat diety Dukana i próśb o nowe przepisy, zapraszam dziś na karnawałowe szaleństwo protalowe. Dukanowskie muffinki, proste, smaczne i nietypowe, bo z marchewką i makowymi piegami;)
Aby upiec te muffinki, potrzebna będzie mączka kukurydziana (maizena) i płynny lub sproszkowany słodzik przeznaczony do wypieków. Obydwa produkty kupiłam w supermarkecie.
Muffiny marchewkowe z makiem
(12 sztuk muffinów standardowej wielkości)250 g marchewki, 50 g maku, 2 łyżeczki skórki cytrynowej, szczypta mielonych goździków, szczypta cynamonu, 200 g mączki kukurydzianej (maizeny), 1 łyżeczka proszku do pieczenia, ćwierć łyżeczki sody oczyszczonej, 200 - 230 ml maślanki, 4-5 łyżek słodzika w proszku (nadającego się do pieczenia).
Piekarnik podgrzałam do 180 stopni. W jednej misce wymieszałam suche składniki: maizenę, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, sól, w drugiej - obrane i starte marchewki, mak, skórkę i sok z cytryny, goździki, cynamon, jajko, słodzik i maślankę. Delikatnie wymieszałam łyżką, aby składniki się połączyły. Masę przełożyłam do papierowych papilotek, wypełniając je prawie w całości (te muffinki niespecjalnie rosną). Piekłam 20 minut. Przed podaniem lekko oprószyłam sypkim słodzikiem.
- przypominam, że maizena/skrobia kukurydziana (biała) to nie jest - popularniejsza - mąka kukurydziana (żółta i zakazana na Dukanie). W spiżarce mam mączkę tego producenta
- muffinki upiekłam w malutkich papilotkach, z podanych proporcji wyszły 24 sztuki. Czas pieczenia w przepisie powyżej dotyczy standardowych muffinów
- mak można zmielić przed dodaniem do ciasta
- zamiast papilotek można wykorzystać silikonowe foremki muffinowe
- ilość słodzika powinna być odpowiednikiem 150 g cukru (sprawdź na opakowaniu - poszczególne słodziki różnią się poziomem słodkości)
- muffiny można po upieczeniu zamrozić
- ponieważ nie przepadam za posmakiem proszku do pieczenia i sody oczyszczonej w wypiekach, dałam ich mniej niż w klasycznych muffinach, nie wyrosły więc spektakularnie, są za to smaczniejsze. Jeśli wolisz dorodne muffiny, dodaj do ciasta 2 łyżeczki proszku do pieczenia i pół łyżeczki sody
- muffinki mogą jeść także niedukanowcy, wystarczy maizenę zastąpić mąką pszenną, wlać 100 ml oleju, zamiast słodzika dodać 150 g cukru i dorzucić garść mielonych orzechów laskowych.
To i na Ducanie można poszaleć, fajnie, musze pokazać przepis koleżance, bo ona się na tym odchudza i narzeka, że dieta jest monotonna
OdpowiedzUsuńZamiast słodzika spróbuję zrobić je z brązowym cukrem.
OdpowiedzUsuńFajne te Twoje muffinki -takie piegowate i ...optymistyczne :)
Niebajka Przyznam, że ja na Dukanie rzadko piekłam czy gotowałam dania udające "prawdziwe", wiem jednak, że wiele osób stosuje tą dietę bardzo długo, a wtedy trudno całkiem zrezygnować z pieczywa czy słodyczy:) Te muffinki nawet dla osoby nie na diecie są smaczne, chociaż jak na muffinki dośc płaskie i zwarte.
OdpowiedzUsuńNika Jako "normalne" muffinki też są pyszne! Możesz je także polukrowac albo posmarować kremem!
a gdzie kupilas papilotki, bardzo ladne
OdpowiedzUsuńTeż piekłam marchewkowe niedawno, były pyszne. Twoje z makowymi piegami bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńoch, jak ja lubię te makowe kropeczki..
OdpowiedzUsuńwitaj,
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twojego bloga:) i koniecznie muszę wypróbować te muffiny :D
pozwolę sobie dodać linka do Ciebie w ulubionych, jako że właśnie zaczynam swoją przygodę z blogowaniem i gotowaniem ;)
zapraszam do siebie:
http://kuchniaetc.blogspot.com/
pozdrawiam:)
ale urodziwe.
OdpowiedzUsuńmniam, mniam.
Anonimowy Nie pamiętam, chyba w Tortowni. Czasem ładne papilotki bywają w zwykłych supermarketach. Te na zdjęciach są małe, nie do muffinów, tylko do małych wypieków.
OdpowiedzUsuńTurlaczku, Asiejo Bardzo dziękuję za częste odwiedziny i sympatyczne komentarze:)
Różowe chmurki Bardzo mi miło i cieszę się, że mój blog należy do tych, które lubisz:) Oczywiscie zajrzę do Ciebie. Masz fajnego nicka, kojarzy mi się z ulubionym wierszykiem mojego synka o Dyziu marzycielu:)
smacznie, smacznie.
OdpowiedzUsuńTeż niedawno robiłam muffinki z makiem, białą czekoladą i orzechami, na które przepis będziesz mogłą znaleźć niedługo u mnie:
Pozdrawiam
http://dream-about-muffins.blogspot.com/
Agatko,dieta, czy nie, muffinki prezentują się wyśmienicie!
OdpowiedzUsuńMuffinki rewelacja a przepis przekażę siostrze, która właśnie zaczęła Dukana:)
OdpowiedzUsuńDziś tu trafiłam i jestem zachwycona Twoją wszechstronnością, zdjęciami i ujmowaniem w słowa myśli! Będę wracała na pewno!
OdpowiedzUsuńJaga
Dream about muffins To czekam na przepis, ciekawie brzmią te Twoje muffinki:)
OdpowiedzUsuńBeatko :)))
Aniu Ciekawa jestem opinii Twojej siostry. Trzymam za nią kciuki:)
Jaga Dziękuję, uwielbiam takie komentarze:D Zapraszam serdecznie!
OdpowiedzUsuńnawet na diecie mozna sie delektowac smacznymi muffinkami:)
OdpowiedzUsuńJa lubię dukanowe muffiny, są zupełnie inne od klasycznych, co wcale nie oznacza że mniej smaczne ;-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawe. Choć muffiny jako rodzaj wypieku zupełnie mnie nie pociągają, to na takie jak Twoje skusiłabym się - pewnie by mi smakowały, skoro jest w nich dodatek marchwi i maku - lubię te dodatki w ciastach.
OdpowiedzUsuńale śmiesznotki ale wyglądają smacznie, hhmmmm, pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńDla mnie to dziwne jesc na diecie ciastka albo dieta albo sie obzeram
OdpowiedzUsuńAle to są własnie muffinki dukanowskie, zgodne z zaleceniami diety:)
OdpowiedzUsuńHaniu Za muffinkami nie przepadam, jeśli już sie skuszę, to na takie właśnie nietypowe w smaku. W ogóle ostatnio doszłam do wniosku, że wszystkie przetestowane przeze mnie "modne" blogowe dania baaardzo mnie rozczarowały - muffiny, makaroniki, chleby pieczone w domu na wyhodowanym osobiście zakwasie... Ale cieszę się, że się o tym przekonałam empirycznie;)
OdpowiedzUsuńOd muffinów o wiele bardziej wolę cupcakes/babeczki, a moje dzieci muffinów nie biorą teraz do ust:D