Nieco zapominana a smaczna i efektowna przystawka: jajka faszerowane
jajka faszerowane |
Potrawa mojego dzieciństwa. Jajka faszerowane były specjalnością mojej mamy, robiła je na wszystkie spotkania towarzyskie (a tych w czasach peerelu nie brakowało:). Uwielbiałam je! Dopiero w tym roku na Wielkanoc odważyłam się je po raz pierwszy zrobić samodzielnie. Przepis jest banalnie prosty, tani, szybki. Propozycja na kolację albo spotkanie towarzyskie.
Jajka faszerowane
5 jajek, czubata łyżka masła, natka i koperek, sól, pieprz, masło, bułka tarta.Jajka ugotowałam na twardo i przekroiłam nożem wzdłuż na połówki. Zawartość wydłubałam łyżeczką i rozgniotłam widelcem na gładką masę z masłem, posiekanymi ziołami i przyprawami. Napełniłam "łódeczki" ze skorupek, posypałam bułką tartą i usmażyłam na złoto na maśle, na niedużym ogniu.
- najlepiej smakują z sosem tatarskim (lub majonezem)
- można je przygotować wcześniej, nawet poprzedniego dnia i odgrzać w piekarniku
- zamiast masła, do jajek można dodać śmietanę
- kiedyś przyrządziłam takie jajka z posiekaną szynką parmeńską
Nie znaju takiej wersji. Musi być smakowita!
OdpowiedzUsuńU Ciebie Mama, u mnie Tesciowa jest mistrzynia takich jajek, wszyscy je uwielbiamy
OdpowiedzUsuńPzdr
Doris
cudownie jest przypominac sobie czasem te domowe smaki
OdpowiedzUsuńu mnie takich jajek nigdy nie było
Jadłam takie.
OdpowiedzUsuńPyszne!
no a ja muszę szczerze przyznać, że pierwszy raz widzę coś takiego :). Kuszące.
OdpowiedzUsuńsmaki dziecistwa, mama przy kuchence smażąca jajeczka i my czekający niecierpliwie na nie :) przeis dokładnie ten sam
OdpowiedzUsuńNo dokładnie, smak dzieciństwa:)))
Usuń