sobota, 20 marca 2010

Myszki z białego sera i regaty na liściach sałaty

Przepisy z ukochanej książki kucharskiej mojego dzieciństwa, sposób na podanie niejadkowi białego sera

myszki z twarogu myszka
myszka z białego sera

Jako dziecko uwielbiałam książki Marii Terlikowskiej "Kuchnia pełna cudów" i "Kuchnia z niespodzianką". Świetnie zilustrowane przez Ewę Salamon, ze zrozumiałymi nawet dla ośmiolatki przepisami i sympatyczną rodzinką Kowalskich w tle, zachęciły do gotowania niejedno dziecko peerelu:) Wykonałam samodzielnie większość opisanych przez autorkę potraw - pamiętam, jaka byłam dumna, kiedy "Jezioro z niespodzianką" (czyli zalane galaretą warzywa i jajka na twardo) trafiło na stół wielkanocny.

Obie książki zachowałam i przypomniałam sobie o nich, kiedy postanowiliśmy oduczyć nasze dzieci jadania na śniadanie miodowych kółeczek, czekoladowych kulek, cynamonowych jaśków i tym podobnych tuczących i mało zdrowych przysmaków. Wspólne przygotowywanie zabawnych smakołyków okazało się strzałem w dziesiątkę. Krokodyl z ogórka, domek z krakersów, muchomory z jajek na twardo i pomidorów - kto ma w domu niejadka, ten zrozumie moją radość, że dziecko, które lubi nic, nagle wcina z apatytem i błaga o dokładkę;)


Myszki z białego sera na słodko


Tłusty i miękki twaróg, kilka cukierków m&m's, kilka rodzynek, żelki w kształcie węży, pieczywo chrupkie.

Ser podzieliłam na porcje (tyle, ile myszek chcesz zrobić) i na kromkach pieczywa chrupkiego uformowałam myszki. Z m&m'sów zrobiłam uszy, z rodzynek noski, z przekrojonych na pół żelkowych węży - ogonki.

Myszki z białego sera na słono


Tłusty i miękki biały twaróg, plasterki żółtego sera z dziurami, korniszon, szczypiorek, sól.

Ser podzieliłam na porcje (tyle, ile myszek chcesz zrobić) i na plasterkach sera uformowałam myszki. Uszy zrobiłam z kółeczek wyciętych z sera małym nożem, oczy i noski z kawałków korniszona, wąsy i ogonki ze szczypiorku. Posoliłam.
  • w oryginale oczy są z ziarenek pieprzu lub jałowca, ogonki i wąsy z łodyżek pietruszki
  • uszka robiłam także z krążków rzodkiewki

Maria Terlikowska regaty na liściach sałaty
regaty na liściach sałaty

    Regaty na liściach sałaty


    (po dwie łódki na osobę)

    Tyle jajek, ile osób, kilka plasterków żółtego sera, liści sałaty, słone paluszki, sól i pieprz

    Jajka ugotowałam na twardo, obrałam i przekroiłam na pół. Ułożyłam na liściach sałaty, oprószyłam solą i pieprzem. Z sera wycięłam trójkątne żagle. W każdą połówkę jajka wbiłam dwa kawałki słonych paluszków, wsunęłam między nie ser.
    • w oryginale maszty są zrobione z wykałaczek
    • przepis na słone myszki i łódki wg książki Marii Terlikowskiej "Kuchnia pełna cudów", Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1978
     Ilustracja Ewy Salamon

      19 komentarzy:

      1. Mam tę ksiązeczkę! Uwielbiam ją!

        OdpowiedzUsuń
      2. rany, ja gdzieś w domu mam tą książkę!
        to był mój pierwszy podręcznik w kuchni :-)

        OdpowiedzUsuń
      3. Ach, też miałam tę książkę :) chociaż byłam wtedy bardziej dzieckiem Balcerowicza niż PRL-u, i ta książka już wtedy była stara, a teraz to już niemal doszczętnie jest wyeksploatowana :) kurczę, chyba muszę ją odnaleźć, bo aż mnie sentyment ścisnął :) gdy byłam mała często lubiłam tę książeczkę ot tak, po prostu przeglądać, bo podobała mi się zarówno treść, jak i ilustracje :)

        OdpowiedzUsuń
      4. Też kiedyś miałama taką książkę... Cudna sprawa, ciekawe gdzie przepadła?

        Myszki są rozczulająco śliczne. A te uszy z m&m'sów! Pierwsza klasa! :-))

        OdpowiedzUsuń
      5. Uwielbialam te ksiazke jak bylam mala. Jakos tak zaginela i jej nie mam, ale jako dziecko nie moglam sie od niej oderwac. No i od potraw przygotowanych wg jej pomyslow :)

        OdpowiedzUsuń
      6. O Rany, gdzie jest moja "Kuchnia pelna cudow"? Na bank ja mam jeszcze, uwielbialam tych Kowalskich:-)))DZieki za piekne wspomnienie
        Myszata

        OdpowiedzUsuń
      7. No proszę, to jak odrodzenie z popiołów, ja tę książeczkę dostałam :-) jak ukończyłam ... PRZEDSZKOLE :-) Czyli jakieś 22 lata temu. Nie sądziłam, że kiedyś o niej jeszcze usłysze, ale rzeczywiście była bombowa, a te "Regaty na liściach sałaty" utkwiły mi w pamięci, chyba dlatego, że wtedy nie wiedziałam co to są te regaty :-) Pozdrawiam serdecznie

        OdpowiedzUsuń
      8. Pięknie Ci wyszły te łódki :)
        Myszki oczywiście też - ale łódki są super apetyczne, wcale się nie dziwię dzieciom, że chcą dokładki :)))

        OdpowiedzUsuń
      9. Nie miałam nigdy książek, o których piszesz, ale muszę je zdobyć. Mam nadzieję, ze będę mogła ze swoją córeczką robić takie cuda! Śliczności!

        OdpowiedzUsuń
      10. Dziękuję za komplementy myszkowo-regatowe:) Ciesze się, że te książeczki są kultowe nie tylko dla mnie (i dla mojego męża, który też je miał w dzieciństwie:). Dragonfly, chyba musisz szukać na Allegro, to stare książeczki, a z wspólczesnych polecam Cecylkę Knedelek, też je mamy i lubimy z nich gotować
        http://www.cecylkaknedelek.pl/
        Pozdrawiam

        OdpowiedzUsuń
      11. Faktycznie,przypomniała mi sie ta książka z przepisami :)
        Też ją kiedyś czytałam...

        OdpowiedzUsuń
      12. O, a mnie ta ksiazka jakos ominela, niestety. Myszka jest przecudna!
        Pzdr
        Doris

        OdpowiedzUsuń
      13. a ja takie piękności to dla siebie mogę jedynie robić, bo moje dzieci to tadki-niejadki :(

        OdpowiedzUsuń
      14. Świetny pomysł, z pewnością zrobię dla moich synków, chodź tylko jeden z nich to niejadek :))

        OdpowiedzUsuń
      15. "Kupuje" pomysl na slodkie myszki. Jestem ZALAMANA moim dzieckiem, ktore chyba by sie zaglodzilo, jakbym mu odpuscila. Moze takie wesole sniadanie mu podpasuje? Oby...
        Moni

        OdpowiedzUsuń
      16. Moni Ciekawa jestem, czy myszki smakowały? Pozdrawiam i trzymam kciuki, znam ten ból:)

        OdpowiedzUsuń
      17. mam tą książkę, zabrałam od rodziców!
        zawsze robiłam z niej lody :D 'za gnoja' :)
        teraz też mam w planie kilka rzeczy stamtąd zrobić :)

        OdpowiedzUsuń
      18. Moje dzieci są wciąż zafascynowane tą ksiązką i wolą ją od Cecylki Knedelek i innych wspólczesnych tworów:)

        OdpowiedzUsuń

      Dziękuję za odwiedziny na blogu i komentarz:)))