muffiny cappuccino z mascarpone |
Do muffinów cappuccino podchodziłam jak pies do jeża - jako namiętna kawoszka miałam ochotę je upiec, tym bardziej, że na zdjęciu wyglądały zachęcająco, jednak dodatek cappuccino w proszku uznałam za dyskusyny. Nie jestem ortodoksem, wolę latte od espresso "z idealną cremą", jednak kawy rozpuszczalnej, a tym bardziej sproszkowanego cappuccino raczej nie biorę do ust. Postamowiłam jednak spróbować, w końcu no risk, no fun, a nieudane ciastka można wyrzucić, prawda?
Nie było się czego bać, muffinki są smaczne, chociaż mało kawowe. Czapka z kremu mascarpone smakowała mi najbardziej:)
Przepis z książki "Muffins" Zabert-Sandmann.
Muffiny cappuccino z kremem mascarpone
(na 6 sztuk) 125 g mąki pszennej, 1 łyżeczka kakao, 12 g cappuccino w proszku, 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia, ćwierć łyżeczki sody oczyszczonej, szczypta soli, 1 jajko i 1 żółtk, 1 paczka cukru waniliowego, 40 ml (trochę więcej niż 2 łyżki) oleju, 50 g twarożku (nie ziarnistego, tylko gładkiego np. Bielucha albo serka homogenizowanego),150 ml maślanki, 125 g serka mascarpone.
Najpierw przygotowałam krem: utarłam żółtko z 2 łyżkami cukru i połową paczki cukru waniliowego. Potem dodałam po łyżeczce mascarpone, aż powstała puszysta masa. Krem odstawiłam do lodówki. Potem nastawiłam piekarnik na 160 stopni (z termoobiegiem). W jednej misce wymieszałam mąkę, kakao, proszek cappuccino, proszek do pieczenia, sodę i szczyptę soli. W drugim lekko ubiłam jajko, z cukrem, drugą połową cukru waniliowego, olejem, twarożkiem i maślanką. Masę mokrą wlałam do suchych składników i delikatnie wymieszałam. Ciasto nałożyłam do silikonowych foremek (uwaga, to muffinki z rodzaju wysoko rosnących, więc nałóż do połowy albo 3/4 wysokości!) i piekłam w środkowej częsci piekarnika 20 minut. Gdy przestygły, wyjęłam z foremek, a gdy całkiem ostygły, ozdobiłam kremem z mascarpone.
- muffinki można także posmarować stopioną w kąpieli wodnej gorzką czekoladą
- przeczytaj moje rady dotyczące pieczenia muffinów
Aga, my z Lubo również kawowi szaleńcy. Kawowe muffiny to jedne z moich ulubionych wypieków. Niestety Montignac nie pozwala. Chcę Ci wysłać zdjęcia z dzisiejszego spotkania, podasz mi adres mailowy?
OdpowiedzUsuńZgadzam sie calkowicie - dzien bez kawy jest dniem straconym! I to tylko dlatego bylo mi ciezko na Montignacu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mmmh, sehen die lecker aus!
OdpowiedzUsuńÜber deinen lieben Kommentar bei mir habe ich mich sehr gefreut!
Liebe Grüsse
Doris
Beatko i Beo, polecam Dukana, można kawę i to z mlekiem (chudym). Z trójki Montignac, Atkins i Dukan (które przetestowałam na sobie) ta dieta najbardziej mi pasuje. Z powodu kawy (tylko bezkofeinowa i z jak_najtłustszą_śmietaną) ciężka była dieta Atkinsa, skądinąd bardzo u mnie skuteczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, znad latte oczywiście;)
Doris, vielen Dank fur Dein Besuch! Wie gesagt, Du bist eine tolle Inspiration:)
Die Mäntel habe ich nicht an einem Tag genäht, sie sind nur vorgestern fertig geworden. Mit Nähen habe ich etwa vor etwa 4 Wochen begonnen...
OdpowiedzUsuńLiebe Grüsse
Doris
O mniammm :P
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają.