Słodkawa konfitura z cebuli. Wybornie smakuje do białej kiełbasy, wszelkich mięs i ryb
Dodaj napis |
Stałym Bywalcom i sporadycznym Czytelnikom, wiernym Fanom i przypadkowym Przechodniom życzę wszystkiego dobrego z okazji Wielkanocy i wiosny!
I zachęcam do wypróbowania absolutnie przepysznej konfitury cebulowej. Długie smażenie, dodatek miodu i balsamico wydobywają z cebuli to, co najlepsze, czyli słodycz delikatną, ale z pazurem. Idealnie pasuje do białej kiełbasy (pieczonej lub gotowanej), do mięsa, wędlin, z chlebem i z serem kozim.
Konfitura z cebuli
(nieduży słoiczek)
6 cebul, 1 łyżka oliwy, 1 łyżka stryjskiego oleju z pestek dyni, szklanka bulionu warzywnego, listek laurowy, 3 ziarna ziela angielskiego, 2 łyżki miodu, 3 łyżki octu balsamicznego, sól, pieprz.
Cebule obrałam i pokroiłam w kostkę, podsmażyłam na oliwie na złoto. Dodałam olej z pestek dyni, ocet balsamiczny, miód, smażyłam razem 2 minuty, potem wlałam bulion, dodałam liść laurowy i ziele angielskie. Dusiłam na wolnym ogniu około półtorej godziny - cebula musi całkowicie się rozpaść, a masa zgęstnieć i ściemnieć. Doprawiłam solą i pieprzem.
- według przepisu Magdy Gessler z "Claudii" (4/11)
- użyłam bulionu instant ze sklepu eko (bez glutaminianu sodu)
- dodatek oleju z pestek dyni nie jest obowiązkowy, to moja modyfikacja oryginalnego przepisu, ale bardzo fajnie podkręca smak. O oleju pisałam tutaj
Kilka dni temu pożegnałam 600 książek. To dużo mniej niż połowa moich zbiorów, książki były nielubiane/nietrafione/do_których_nie_zaglądam/z_których wyrosłam, ale i tak serce krwawi. Czasem jednak trzeba zrzucić balast:)
A dziś mamy Światowy Dzień Książki, wiecie? Tego dnia urodziło się lub zmarło wyjątkowo wielu wybitnych pisarzy: Miguel de Cervantes, William Shakespeare, Maurice Druon, Halldór Laxness, Vladimir Nabokov, Josep Pla i Manuel Mejía Vallejo.
Pozdrawiam wszystkie mole książkowe, które tak jak ja, czytają przy jedzeniu, w łazience i w łóżku, dla lektury kradną czas na sen, a na książkę potrafią wydać ostatni grosz:)))
wszystkiego dobrego z okazji Świąt Aga, pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńwszystkiego naj na święta
OdpowiedzUsuńSpokojnych i radosnych Świat!!!
OdpowiedzUsuńLady Ago, konfiturę znam i bardzo lubię :))) Do pieczystych mięs jest idealna, więc w te Święta sprawdzi się z pewnością wspaniale :)
OdpowiedzUsuńRadosnych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych!
Sliczna zastawa. Konfiturę z cebuli bardzo lubię. Robię nieco inaczej - u mnie cebula musi być koniecznie pokrojona w piórka, nie dodaję bulionu, lecz trochę wina oraz rodzynki. Natknęłam się też gdzieś na przepis z suszonymi figami, ale jeszcze go nie wypróbowałam. Niezależnie od wersji jest to bardzo fajny dodatek do pasztetu i pieczonych mięs.
OdpowiedzUsuńZdrowych, wesołych, pogodnych i spokojnych świąt dla Ciebie i rodziny!
bardzo niebanalna ta konfitura!
OdpowiedzUsuńpięknych Świąt!
Uwielbiam taką konfiturę:) Twój przepis brzmi wyjątkowo dobrze! Stanowczo do zapisania i wypróbowania :) Pzdr i życzę Wesołych Świąt Aniado
OdpowiedzUsuńDziękuję, kobietki i nawzajem:)))
OdpowiedzUsuńKonfitura z cebuli to moje odkrycie sprzed kilku lat i odtąd kocham ją niezmiennie!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego z okazji świąt!
Serdecznie pozdrawiam:)
I ja zycze pieknych swiat
OdpowiedzUsuńpzdr
Doris
Uwielbiam konfiturę cebulową, mogłabym ją jeść w (prawie) nieograniczonych ilościach:)
OdpowiedzUsuńDla Ciebie również Zdrowych, Radosnych Świąt - i czasu na relaks, na rozmowy z bliskimi Ci ludźmi ... i oczywiście na książki:)
Konfitura z cebuli jest bardzo często w moim domu.Wyjątkowo lubimy.
OdpowiedzUsuńMol książkowy to ja!
Wspaniałych, rodzinnych świąt!
Ago, z okazji Wielkiej Nocy Wszystkiego co Najlepsze!
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja też powinnam zrobić porządek w książkach, ale... nie mogę, nie umiem, nie potrafię się z nimi rozstać :( Nowych przybywa i nie mam gdzie już ich trzymać - przydałby się dodatkowy pokój :) Również życzę Zdrowych i Spokojnych Świąt! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Wam wszystkim za życzenia. Nawzajem, pięknych Świąt:)
OdpowiedzUsuńjs28 Ja postanowiłam już nie kupowac ksiażek tak spontanicznie - korzystam namiętnie z bibliotek, a do domu trafiają tylko takie naj naj:)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTez mi zawsze serce krwawi gdy musze pozbyc sie ksiazek, niestety jednak mieszkanie nie jest z gumy, wiec regularnie przygotowuje stosiki do 'wydania' :/
OdpowiedzUsuńCzytam od zawsz, od kiedy tylko siegam pamiecia mialam ksiazke w rece i mam oczywiscie zawsze zloscila sie, ze znow czytam przy obiedzie ;) I tez jestem w stanie na ksiazki wydac ostatni grosz ;))
Pozdrawiam serdezcnie!
I Wesolych Swiat zycze :)
Spóźnione życzenia, ale szczere z serca. Mokrego Dyngusa!
OdpowiedzUsuńTeż na diecie
nigdy nie probowałam konfitury z cebuli.. zdjecia przecudne.
OdpowiedzUsuńGdzies próbowałam ta cebulę ale nigdy nie moglam odnaleźć przepusu więc wielkie dzięki a 23 kwiecień to dzień moich urodzin wtedy tez były święta tylko że lany poniedziałek
OdpowiedzUsuńAmosa Oz'a wyrzuciłaś??? :-(
OdpowiedzUsuńanonimie, nie wyrzucam książek, to barbarzyństwo;)
OdpowiedzUsuńczęść sprzedałam, część oddałam (znajomym, do biblioteki). oza też:)
pozdrawiam
Dziękuję za przepis i Wesołego Alleluja!
OdpowiedzUsuń