Lubię zimą oglądać letnie albumy. Lubię zimą robić letnie albumy. Zanurzam się w świat kolorowych papierów, wesołych guzików, radosnych wstążek i zapominam, że za oknem minus siedemnaście i śnieg po kolana. Taka mała, prawie darmowa psychoterapia. Stokrotkowy album upamiętnia jeden majowy dzień: spacer po Parku Ujazdowskim i fascynację mojej córeczki stokrotkami. Małymi kwiatkami, z płatków których można sobie wróżyć: "kocha mi, niekocha mi, ja jego kocham, ja jego niekocham".
Zdjęciom towarzyszą fragmenty wierszy i piosenek o stokrotkach: polskie, angielskie i niemieckie. Wykorzystałam śliczną "nawiasową" bazę ze Scrapińca i... folder reklamowy Cottonfieldu, który mnie ujął pięknym kwiatowym wzorem
.
Albumik jak zwykle uroczy, kolorki wiosenne
OdpowiedzUsuńPzdr
Doris
Ładne rzeczy robisz - podziwiam, że Ci się chce! Ja nie miałabym cierpliwości.
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny . Faktycznie trzeba cierpliwości, ale za to jaki relaks:) I pamiątka fajna.
OdpowiedzUsuń