Knäckebröd (po duńsku knækbrød, po norwesku knekkebrød, po fińsku näkkileipä i po islandzku hrökkbrauð) czyli pieczywo chrupkie, to popularny w całej Skandynawii szwedzki wynalazek, jadany najchętniej na śniadanie, z masłem, serem, szynką, pastą kawiorową, warzywami albo - na słodko - z dżemem pomarańczowym.
"Tekturowe" chlebki wręcz domagają się dużej ilości dodatków, bo same w sobie mają smak nijaki. Mam zresztą do nich uraz po studenckich wyprawach z plecakiem, których były nieodłącznym składnikiem, a także po diecie Montignaca, na której zdecydowanie mi się przejadły.
Chrupki chleb okrągły, który dziś upiekłam, jest ciekawszy w smaku dzięki dodatkowi kminku i spokojnie można go jeść solo. Smakowo przypomina kminkowy Finncrisp. Przepis zaczepnęłam z sympatycznej książeczki "Kuchnia skandynawska" wydanej przez Rzeczpospolitą w cyklu "Podróże kulinarne". Recepturę nieco zmodyfikowałam, rezygnując z mąki pszennej.
Knäckebröd, czyli szwedzkie pieczywo chrupkie
(na 12 chlebków średniej wielkości) 7 g świeżych drożdży, 1 łyżeczka syropu klonowego, jedna trzecia szklanki (70 ml) mleka, 150 g płatków owsianych, 400 g mąki żytniej, 1 łyżeczka mielonego kminku, sól.
Do pokruszonych drożdży dodałam syrop klonowy, szczyptę soli i lekko podgrzane mleko. Odstawiłam na kwadrans, gdy podrosły, dodałam mąkę, płatki, kminek i niepełną szklankę (200 ml) wody. Wyrobiłam rękami na gładkie, jedwabiste ciasto. Podzieliłam na porcje i każdą rozwałkowałam na podsypanej mąką stolnicy na bardzo cienki placek, otwory wycięłam kieliszkiem. Placki piekłam w temperaturze 220 stopni (z termoobiegiem) 4 minuty, przewróciłam i dopiekłam jeszcze 5 minut. Przez noc dosuszyłam zawieszone na kiju. Zjadłam z serem Wästgöta Kloster, jest to przepyszny szwedzki ser żółty, kupuję go w Ikei.
- można użyć drożdży suchych (pamiętając, że 25 g świeżych odpowiada 7 g suchych), wtedy nie trzeba odstawiać zaczynu do wyrośnięcia, wystarczy je wymieszać z mąką
- syrop klonowy z oryginalnego przepisu można zastąpić miodem, melasą albo Golden Sirupem (do kupienia np. w Almie)
- jeśli nie planujesz długo przechowywać pieczywa chrupkiego, nie trzeba go dosuszać przez noc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na blogu i komentarz:)))