Był sobie chłopiec. Album-dinozaur

Jeśli idolką Starszej Siostry jest Świnka Peppa, to kto jest idolem Młodszego Brata? Oczywiście George. Najmłodszy członek rodziny świnek miłośnik dinozaurów (i beksa). George ma 18 miesięcy i jedyne słowo, które potrafi powiedzieć to rzecz jasna "dine-saw":)

Co prawda teraz mój synek bardziej przypomina Barta Simpsona, ale nadal lubi Georga i dinozaury. Album-dinozaur powstał już dawno, a upamiętnia bogaty w doświadczenia drugi rok życia i jest przykładem przerostu formy nad treścią, którego w scrapbookingu generalnie nie lubię. Baza jest ciut za mała i ciut za bardzo powycinana, aby album dało się bezproblemowo oglądać. To raczej scrapowy dowcip: ładny, ale niepraktyczny. Praca nad nim była frajdą, dużo radości dało mi także wybieranie zdjęć, bo był to bardzo ciekawy okres w życiu mojego młodszego dziecka. Nauczył się chodzić, mówić, był na Krecie i we Wrocławiu. Zaczął jeść "jak człowiek", wyrosły mu ząbki, porzucił butelkę na rzecz niekapka, a potem kubka. Z niemowlaka stał się chłopcem.
Album "Od 1 do 2" spinają jak klamra dwa zdjęcia w tej samej kraciastej koszuli - z dnia pierwszych i drugich urodzin. Z uwagi na wymyślną w kształcie bazę i ciekawy (w dinozaury rzecz jasna) papier, dodatki są symboliczne - kilka guzików i ćwieków, podpisy na czarnej taśmie Dymo. I już:)