Piękna bożonarodzeniowa ozdoba domu: domek z piernika
 |
| piernikowy domek |
Kilka godzin harówki, ale jaka
satysfakcja:) Piernikowy domek do ozdoby, nie do zjedzenia. Może być
ascetycznie elegancki, jak u Dorotus z Moich Wypieków (z której
przepisu korzystam) albo radośnie kolorowy - ozdobiony różnobarwnymi
drażetkami, posypką lub lukrem w kilku barwach. Dzieci mogą pomagać w pracy nad budową domku albo (jak u mnie, bo boję się skakania wokół wrzącego karmelu) zrobić dekoracje.
Pierwszy domek upiekłam, rysując
sobie na kartce schemat, według którego wykroiłam ciasto po
rozwałkowaniu. W zeszłym roku jednak kupiłam wykrojniki Tescomy w
kształcie pasterskiej chatki, które znacznie uprościły pracę.
Ponieważ piernikowego domku się nie je (u
nas stoi kilka miesięcy, zazwyczaj do którejś z licznych
przeprowadzek), nie ma sensu piec go ze "szlachetnych"
droższych składników jak prawdziwy miód, masło, cukier
muscovado.
Piernikowy domek
(jeden domek plus dekoracje)
600 g mąki pszennej, 250 g
margaryny, 200 g cukru , 7 łyżek sztucznego miodu, 1,5 - 2 płaskie
łyżeczki sody oczyszczonej,5 łyżeczek przyprawy korzennej do
piernika, 1 łyżka kakao.
Do garnuszka włożyłam margarynę,
cukier, miód. Podgrzałam, do rozpuszczenia cukru i masła,
mieszając od czasu do czasu. Zdjęłam z palnika, lekko
przestudziłam. Do misy miksera wsypałam mąkę,
sodę, przyprawy, wymieszałam. Dodałam przestudzoną miksturę
maślano-cukrową. Zmiksowałąm na gładką masę. Jeśli masa
będzie zbyt sypka można dodać łyżkę miodu.
Masę piernikową
wałkowałam na grubość 4 - 5 mm (grubsze ściany są
solidniejsze). Wycinałam ściany domu i dach z przygotowanych
szablonów. Można wycinać na lekko oprószonej mąką powierzchni,
następnie przenosić na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Piekłam w temperaturze
180ºC przez około 25 minut z termoobiegiem. Brzegi powinny się
zacząć wyraźnie brązowić. Wyrównałam brzegi ciasta nożem*
następnie przełożyłam na kratkę, do wystudzenia i stwardnienia.
przepis
Doroty,
zmodyfikowany (patrz: niżej)
czas pieczenia: piekłam co
najmniej 2 razy dłużej niż Dorotus (ona zaleca 12 minut), ale to
pewnie zależy od piekarnika, więc trzeba podglądać przez szybkę;)
składniki: ponieważ domek służy li tylko dekoracji, użyłam sztuczny miód, margarynę, a ciemny cukier
muscovado zastąpiłam zwykłym (dla koloru dałam łyżkę kakao)
w związku z tym, że ciasto
rośnie, poszczególne elementy trzeba kłaść do pieczenia w
sporej od siebie odległości
* po wyjęciu z piekarnika ciasto
jest miękkie, można je wtedy ostrym nożem przyciąć jeszcze raz
wg szablonu (podczas pieczenia "puchnie" także wszerz),
trzeba to zrobić dość szybko, bo twardnieje w ciągu kilku minut.
Potem należy elementy domku obciążyć książkami, bo lubią się
wyginać
najważniejsza modyfikacja, to
klejenie nie lukrem, ale karmelem. Lukier nie chciał zastygnąć, a
kiedy już mi się wydawało, że jest twardy, domek się
spektakularnie rozpadł i jedna ściana pękła (musiałam dopiekać,
warto więc zostawić na wszelki przypadek trochę ciasta). Aby
karmel nie zastygał zbyt szybko, zrobiłam go dużo (na patelni), trzymałam na płycie kuchenki i
zanurzałam w nim całe brzegi domku, a kiedy to już nie było
możliwe, lałam cienkim strumieniem na piernikowe ściany.
Łączenia można potem zamaskować lukrem ("śniegiem").
Uwaga na dłonie, oparzenie karmelem jest bolesne:(
wszelkie chropowatości,
nierówności ścian, które utrudniają klejenie, można delikatnie
zdrapać nożem
- do
wycięcia pierniczkowego szałasu/chatki użyłam zestawu Tescoma
Delícia Gingerbread Chalet Cookie Cutters Set
 |
| domek z piernika |